Wpływ wędzidła na zdrowie konia
Każdy jeździec trenujący swoje konie marzy o osiągnięciu prawdziwego porozumienia z koniem w jak najszybszym czasie. Niektórzy chcąc obejść problemy, wybierają się na dwutygodniowe sesje lub weekendowe szkolenia pod okiem ekspertów. Na takich wypadach można bardzo dużo się nauczyć, jednak jeśli nowe umiejętności nie są pielęgnowane i nie ma konsekwencji w codziennym treningu, efekt uzyskany nie utrzyma się. Pamiętaj, że wyczucie jeździeckie szlifuje się latami, a umiejętności zdobyte podczas szkoleń powinieneś wykorzystywać w codziennej pracy.
Gdy dochodzi do sytuacji, że Twój koń znowu się cofa i zaczyna się „stawiać” nie odpuszczaj. Kontynuuj pracę wskazaną przez trenera, który podczas szkolenia pokazał Ci jak wyciszyć zwierze i zacząć z nim współpracować. Nie każdy psychicznie wytrzymuje długotrwałe „czekanie na konia”. Koń podda Cię wielu próbom, które sprawdzą Twoje reakcje. Ogromnym błędem będzie przytrzymywanie ciągnącą ręką, czyli doprowadzenie do sytuacji, w której wędzidło utrzyma stały ucisk. Zwierzę pokaże Ci swoją dezaprobatę, a często cofnie się w pracy. Zamiast nerwowych reakcji, weź głęboki oddech, odpręż się i zacznij ponownie trening, delikatnie i lekko oddziałując na konia.
WPŁYW NERWOWYCH DECYZYJ PODCZAS TRENINGU NA ZDROWIE KONIA
W celu wyjaśnienia jak wpływa na konia zbyt pochopne reagowanie polegające na zaciąganiu wędzidła, przybliżę Ci fragment pracy dyplomowej Sandry Kałużny - "Problematyczna rola wędzidła w użytkowaniu koni"
"Nevzorov Haute École zajmuje się ono obszerną tematyką obejmującą współczesne dyscypliny hipiczne, dostarcza szeroką wiedzę naukową o końskim gatunku, prowadzi badania dotyczące wzajemnych interakcji między koniem, a człowiekiem w aspekcie biologicznym i historycznym. W rozwój Centrum Badań NHE zaangażowani są eksperci i naukowcy, wiodący specjaliści różnych dziedzin naukowych z wielu krajów.
Opiszę najważniejsze aspekty wyników badań, które są szokujące i ukazują jak bardzo konie są milczącymi zwierzętami i jak nie jeden człowiek jest ślepy na problemy koni.
Wyniki badań przeprowadzonych przez Centrum Badań Nevzorov Haute École pokazują, że siła ręki jeźdźca podczas stałego ciągnięcia za wodze na 1 cm kw. jamy ustnej konia wynosi od 50 do 100 kg. Przy użyciu średniej siły wartość ta mieści się między 180, a 220 kg, a podczas szarpnięcia za wodze wędzidło działa z siłą od 220 do 300 kg (są to dane uzyskane na podstawie eksperymentu przeprowadzonego na manekinie konia przez dziecko, kobietę i mężczyznę).
Siła ta rozkłada się bezpośrednio na żywe tkanki jamy ustnej, dotknięte są przez nią dziąsła, wargi, podniebienie, język. Użycie paska podbródkowego wpływa na wywarcie dodatkowego ciśnienia na szczękę i żuchwę. Skutkiem działania wędzidła jest jego wpływ na nerwy twarzowe i inne sąsiadujące nerwy. Prócz szeroko pojętego działania na głowę, oddziałuje ono także na połączenie stawu szczytowo-obrotowego, połączenia kręgów, napięcie mięśni i więzadeł szyi.Nieodpowiednie użycie wędzidła może spowodować uszkodzenia w jamie ustnej. Mogą powstać rany, pęknięcia błon śluzowych, krwotoki, uszkodzenia neurologiczne, a nawet złamania. Powstający ból przyczynia się do zmian w oddychaniu i rytmice serca.
W sporcie często jeźdźcy stosują procedurę nazywaną „piłowaniem”. Polega ona na intensywnym naprzemiennym ciągnięciu za wodze, przypominającym ruchy, jakie wykonuje się przy użyciu piły. W efekcie wędzidło bardzo mocno ociera się o bezzębną, ostrą krawędź żuchwy, która pokryta jest tylko cienką warstwą błony śluzowej. Dochodzi wręcz do początkowego łamania kości. Podczas „piłowania” centralna część wędzidła (złącze ogniw) przytrzymuje język i wpycha go do gardła. Może doprowadzić to także do złamań zębów.
Wędzidło działa na bezzębną część błony śluzowej, w której nie występuje warstwa podśluzowa, co oznacza, że uciska ono bezpośrednio na nerwy. Wędzidło jest jedną z najczęstszych przyczyn powstawania drgawek klonicznych (napadowe, rytmiczne skurcze mięśni). Są one spowodowane ciągłym uciskiem wędzidła na żuchwę, który prowadzi do nerwobólu nerwu trójdzielnego.
Bóle w gałęzi nerwów czuciowych, które zaopatrują pysk wpływają na zmiany w wyrazie twarzy konia. Zmienia się spojrzenie, ustawienie uszu, by uwolnić się od ucisku wędzidła zwierze otwiera pysk. Koń nie potrafi krzyczeć, ale dowodem wywoływanego bólu są zmiany w jego zachowaniu. Są to sygnały często niedostrzegalne, a znaczące tak wiele, gdyż świadczą o złym postępowaniu z koniem. Wędzidło spoczywa w pysku konia na wargach, dziąsłach i języku. Język jest bardzo wrażliwy gdyż jako narząd zmysłu posiada liczne zakończenia nerwowe. Podczas bardzo silnego ciągnięcia za wodze wędzidło uciska język i powoduje jego cofanie się w stronę gardła. Czasami, by uciec od bólu koń znajduje dla siebie rozwiązanie poprzez przełożenie języka nad wędzidło. Ludzie jednak zamiast dostrzec w tym przypadku problem cierpienia zwierzęcia, uciekają się do kupna innego kiełzna, wymyślnego patentu, który uniemożliwi koniowi przekładanie języka.Z pośród zbiorów czaszek z wszystkich muzeów historii naturalnej w USA stwierdzono u 75% występowanie uszkodzeń w postaci kostnych ostróg. Wędzidło ściera powierzchnie i brzeg krawędzi pierwszych zębów przedtrzonowych w żuchwie. Uderzenia wędzidła o zęby powodują podrażnienie nerwów zębodołowych i sąsiadujących wywołując ostry ból (zdjęcia kości żuchwy dr Roberta Cook'a).
Centrum Badań NHE wraz z ekspertami medycyny sądowej (Forensic Medical Examination Office) w Sankt Petersburgu, dokonał sekcji zwłok jedenastu koni ujeżdżeniowych. Sześć z nich było używane w ujeżdżeniu dłużej niż pięć lat, dwa uznane były jako „trenowane”, reszta to konie prywatne „do jazdy” z ukierunkowaniem na ujeżdżenie, ale nie brały udziału w zawodach. Przyczyną ich śmierci były głównie schorzenia ze strony układu pokarmowego (kolka) i otwarte złamania kończyn.W konkurencji ujeżdżenia jeźdźcy często mechanicznie ganaszują konie, poprzez ciągnięcie za wodze i silne działanie kiełzna uzyskują oni siłowe ustawienie głowy i szyi (Fot. 1). Ponieważ ślinianki przyuszne umiejscowione są między ogonową częścią pionowej gałęzi żuchwy i atlasem, oddziałuje na nie siła ucisku, jaką wywiera pionowe ułożenie głowy. Przymusowe zebranie powoduje długotrwałe ściskanie gruczołów ślinowych, a ich słaba gęstość, w porównaniu do tkanki mięśniowej nie pozwala na pełną ochronę tętnic i żył. Silne zgięcie głowy skutkuje także zaciśnięciem górnych dróg oddechowych w kącie żuchwy, ograniczając przepływ powietrza.
Wyniki autopsji wykazały poważne zmiany w śliniankach przyusznych koni, rzutujące na zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Zaobserwowano zmiany w postaci krwiaków o głębokości sięgającej od 3 do 13 cm (Fot. 2). Miejsce występowania ślinianek w rzeczywistości powinno posiadać kolor szaro-żółto-różowy. Zewnętrzne tkanki podskórne zachowały naturalny, odpowiedni im kolor, oznacza to, że powstałe urazy nie pochodzą z przyczyn zewnętrznych takich jak uderzenia, czy rany.
Ucisk na śliniankę przyuszną powoduje szkody nie tylko w okolicach żył i tętnic, ale i uszkadza wiele nerwów czuciowych. W efekcie koń cierpi odnosząc oszałamiający ból. Zmiany zaobserwowane w miejscu występowania krwiaków wykazały ich wielowarstwowość, co jest dowodem na to, iż koń już z uszkodzonym gruczołem ślinowym był zmuszany wielokrotnie do dalszej pracy „w zebraniu”. Doprowadziło to do kolejnych krwotoków wewnętrznych wywołanych poprzez ucisk na tętnice i żyły. W konsekwencji, u badanych koni obserwowano częściowe lub całkowite kruszenie się ślinianek, wywołało to zaburzenia całego układu pokarmowego. Brak pełnej sprawności głównego gruczołu ślinowego i zranienia gruczołu podjęzykowego, spowodowane przez działanie kiełzna, doprowadziły do zmiany ilości i chemicznego składu wydzielanej śliny. Naruszenie równowagi w procesie trawienia doprowadziło do stanów zapalnych żołądka, jelit, wystąpienia owrzodzeń, a w końcu kolki i stanu zagrożenia życia."
Jak widzisz badania Nevzorov Haute École udowadniają, że podczas treningu swoimi zbyt pochopnymi decyzjami, możesz wyrządzać REALNĄ i INWAZYJNĄ krzywdę swojemu koniowi. Jeśli jest dla Ciebie ważne dobro i zdrowie konia, koniecznie pracuj nad swoją cierpliwością i spokojem. Pamiętaj, na Twojego konia lepiej wpłynie krótka przerwa, w której weźmiesz głęboki oddech i odzyskasz równowagę, niż przemoc wobec kona, która przejawia się szarpaniem lub siłowym działaniem ręki.
Autor: Marta Adamkiewicz
na podstawie pracy dyplomowej Sandry Kałużny "Problematyczna rola wędzidła w użytkowaniu koni"