10 wartości wyróżniających dobrego jeźdźca
Jeździectwo zyskuje na popularności. Staje się sportem namacalnym oraz „ w zasięgu ręki”, przez co coraz więcej osób zaczyna korzystać z ofert ośrodków jeździeckich czy zaopatrza się we własne rumaki. Jest parę cech, które wyróżniają dobrych jeźdźców i zawodników i to one będą tematem dzisiejszego bloga.
Po pierwsze:
Stawia dobro konia na pierwszym miejscu. Co to oznacza? Nie przyjeżdża do stajni tylko po to, by jak najszybciej osiodłać swojego wierzchowca, założyć ochraniacze i wyjechać na plac. Spędza z nim czas- czyści bez pośpiechu, obserwuje jego zachowania w boksie, by wiedzieć, że nic mu nie dolega. Sprawdza czy jego stan psychiczny jest w normie oraz czy nie odczuwa bólu po ostatnim treningu lub padokowaniu.
Po drugie:
Szanuje ciało swojego konia. Zapewnia odpowiedni sprzęt lub zwraca uwagę czy sprzęt przydzielony rumakowi, na którym ma jeździć jest dopasowany do jego sylwetki. Obserwuje także czy koń nie jest krępowany niepotrzebnym lub źle użytkowanym sprzętem (gumy, wypinacze czy czarna wodza).
Po trzecie:
Zapewnia swojemu koniowi odpowiednie warunki życia. Pastwisko z zielona trawa, towarzystwo innych koni, czysty i przestronny boks czy stały dostęp do wody to absolutne podstawy, które wiele jeźdźców bagatelizuje. Istotna jest także odpowiednia dieta, dostosowana indywidualnie pod wierzchowca.
Po czwarte:
Zna końską psychikę, zależności w zachowaniu rumaka oraz jego możliwości. Wie lub docieka, dlaczego koń reaguje w dany sposób. Prowadzeni trening konia zgodnie z jego predyspozycjami oraz możliwościami. Nigdy też nie zmusza konia do ćwiczeń, które powodują u niego silny stres, ból czy niechęć.
Po piąte:
Dba o odpowiednią rozgrzewkę. Stępuje na swobodnej wodzy, dając koniowi możliwość rozstępowania na długiej szyi i rozciągniętej sylwetce, jednocześnie utrzymując impuls. Taką możliwość zapewnia rumakowi w każdym chodzie. Nie przedłuża także zbędnie ćwiczeń.
Po szóste:
Nagradza swojego konia po dobrze wykonanym zadaniu. Głaszcze konia, a następnie oddaje wodze, by koń mógł odczuć swobodę po dobrze wykonanym ćwiczeniu. Czasami, gdy wykonuje elementy bardzo trudne dla danego konia, a ten świetnie odpowie, zsiada z niego i rozstępowuje go w ręku, by zakodować w nim, że jego zaangażowanie jest zawsze nagradzane.
Po siódme:
Zapewnia odpowiednią opiekę nie tylko przed, ale ipo treningu. Po rozsiodłaniu rumaka chłodzi jego nogi na myjce, zmywa pot i zaklejki z całego ciała. Sprawdza, czy nic nie wbiło się w podeszwy jego kopyt. Jeśli jest zima także rozczyszcza konia pod siodłem- rozciera słomą, co powoduje rozmasowanie grzbietu i rozbicie sklejonej sierści.
Po ósme:
Panuje nad swoimi emocjami, których nie przerzuca na konia. Jego frustracja nigdy nie jest odczuwalna wierzchowcowi- nie jest brutalny, nie kopie go po bokach ani nie używa nadmiernie bata.
Po dziewiąte:
Jest ze swoim koniem na dobre i na złe. Gdy koń zachoruje, natychmiast wzywa weterynarza i jest przy nim przez cały okres leczenia. Dobry jeździec nie pozbywa się chorego zwierzęcia – zawsze próbuje go wyleczyć i doprowadzić do pełnej sprawności.
Po dziesiąte:
Nie ogranicza swojej troski tylko do własnego wierzchowca. Zwraca uwagę na wszystkich końskich mieszkańców stajni. Nigdy nie jest obojętnym, wykazuje zainteresowanie ogółem i chęć pomocy.
Jak widzicie, może wydawać się to oczywiste, jednak rzeczywistość często wygląda inaczej. Jest garstka jeźdźców, którzy trzymają się tych wartości i niosą bezinteresowną pomoc innym.
Zachęcam Was do pracowania nad sobą, do bycia coraz lepszymi jeźdźcami, a przede wszystkim lepszymi ludźmi.
Autor: Marta Adamkiewicz