Dosiad, część 2
W drugiej części chciałabym skupić się głównie na świadomości ciała jeźdźca. Aby wyrobić w sobie „wyczucie jeździeckie”, które jest i powinno być celem każdego jeźdźca, trzeba umieć odczuwać każdy element ciała konia.
Opiszę przykład: jeździec pracuje nad rozluźnieniem konia a sam usztywnia łopatki, co za tym spięcie górnej partii ciała. Sygnały nie są wtedy jasno przewodzone i koń usztywnia się w łopatce. Zwierzę napiera łopatką i nie chce odpuścić. Jeździec wtedy najczęściej zaczyna bardziej siłowo starać się by koń odpuścił, zaczyna podkopywać, wypychać swoim ciałem na zewnątrz, tak jakby chciał przesunąć konia na zewnątrz, ponownie stosuje silniejsze działanie ręki na szczękę. Musimy wczuć się w konia i zauważyć gdzie się usztywniamy, jeśli owe zjawisko występuje tak samo w innej części tułowia koń niestety też w tym miejscu będzie się usztywniał. Gdy prowadząc konia usztywniamy szyję i pochylamy się do przodu, koń przybiera taką sama postawę, ląduje na ręce szczęką i odstawia zad usztywniając mięśnie przy potylicy. Taki koń nigdy nie będzie szedł w równowadze.
Kolejny przykład: gdy trenowałam na jednym z koni miałam problem by koń odpowiednio zaangażował zad, było to spowodowane zaciśniętymi stawami biodrowymi, co uniemożliwiało rozluźnienie w tej części ciała konia i swobodny ruch do przodu, i wsunięcie kończyn pod tułów. Problem się powielił, skupiłam się na sobie, by otworzyć miednice i rozluźnić stawy, koń od razu chętnie podążył w stronę ręki i zaangażował zad. Problem już nie powrócił. Tak samo jest gdy usztywniamy np. lewą nogę, zamykamy stawy i nie odpuszczamy napięcia, do tego dołączy się opadające ramię lub zaokrąglone plecy i koń czuje dyskomfort, usztywnia się lewą łopatką co za tym idzie wpadanie łopatką i usztywnienie. Koń dobrze układa się do strony, która jest rozluźniona i podążająca za ruchem konia, prawa strona jeźdźca była odprężona i podążająca i koń na tej stronie taki był, a lewa była pousztywniana tak samo jak jeździec. Koń tak samo odpowiedział usztywnieniem na usztywnienie.
Oczywiście nie zawsze usztywnienia wynikają z problemów wyżej wymienionych, lecz gdy koń jest usztywniony najczęściej powoduje tym, że jeździec zaczyna powielać usztywnienie. Zadaniem jeźdźca jest właśnie tak pracować z koniem, aby wyczuwać najmniejsze napięcia by je zniwelować na samym początku. Koń zacznie szybciej odpuszczać gdy jeździec jest przepuszczalny w dosiadzie i kontroluje napięcia. Podążający dosiad, odnalezienie swojego środka ciężkości, zrównoważenia się, doprowadzi do wyprostowania sylwetki co spowoduje, że i koń się zrównoważy – będzie stabilnie kroczył i odciąży przód. Każdy ruch, napięcie a nawet wstrzymywanie oddechu przez człowieka siedzącego na wierzchowcu powoduje usztywnienia, niepokój lub różnego rodzaju spięcia. Nie bez powodu mówi się „daj mi wsiąść na swojego konia a powiem Ci jakim jesteś jeźdźcem”. Koń jest odbiciem lustrzanym jeźdźca, musimy o tym pamiętać by skupiać się na rozluźnieniu, swobodnej pracy stawów i mięśni. Człowiek uczy się całe życie, dlatego pamiętajmy jedno – jeśli wynikają takie problemy zacznijmy najpierw od siebie
cdn.
~ Marta Adamkiewicz