Pamięć absolutna u koni

Nasze pupile mają zadziwiająco dobrą pamięć. Swego czasu zagłębiłam swoją wiedzę o tej tematyce i nasunął mi się jeden wniosek. Konie są delikatnymi zwierzętami bez pazurów, bez rozrywających zębów. Koń to zwierzę uciekające a dzięki świetnej pamięci zdołały przeżyć do teraz.

blog instruktora - pamięć koni, koń na tle zachodzącego słońca

Dobrą pamięć i umiejętność selekcji (czego mają się bać, a czego nie) wyrobiły sobie z czasem. Intuicyjnie wiedzą przed czym uciekać a przed czym nie. Weźmy za przykład dzikie mustangi, gdy koń zauważy czającego się w trawie drapieżnika pierwsza jego myśl to: Uciekać! Lepiej z daleka się przyjrzę dokładnie co to było, wtedy zapach, instynkt podpowiedział mu by się ratował i miał rację. A przekładając to na nasze czasy, np. powiewająca plandeka, pierwszą reakcją konia jest oczywiście: uciekam, to na mnie leci i chce mnie zjeść! Po chwili widzi, że nic się złego nie dzieje, po kilku takich sytuacjach powinien się przyzwyczaić i zapamiętać, że przykładowa, straszna plandeka nie gryzie, nie połyka w całości.

Ale co się dzieje gdy jeździec skarci konia niesłusznie? Tak samo doskonale zapamięta miejsce i skojarzy je z bólem. Reaguje napięciami, czasem nawet nie chcąc przejść przez tą ścieżkę, a człowiek myśli: co za głupie zwierzę, wiecznie się boi w tym samym miejscu. Niestety tak jest, a konie są pod tym względem bardzo inteligentne. Czasami wyraźnie czuć napięcie zwierzęcia, gdy akurat ten jeździec wsiada na wierzchowca – niestety kojarzy sobie jego zapach z bólem. Zwierzęta doskonale pamiętają nasze błędy by popełniać ich najmniej warto się zapoznać z językiem ciała konia, z jego psychiką. Wiele problemów nagle stanie się jasnych i człowiek uświadomi sobie jak wiele złego popełnił.

Kolejną kwestią jest to, jak koń połączy pamięć i błędnie zaszereguje sobie bodźce, które do niego docierają. Dlatego bardzo ważne jest każde nowe doświadczenie, wprowadzenie w nie konia tak, by dobrze zapamiętał po kolei i miał tylko dobre odczucia z tym związane. Nawet jak się przestraszy albo nie będzie rozumiał powierzonego mu zadania to czas i konsekwencja uratują sytuację.

Pamiętajcie, że nic nie wymaże, choć nie wiem jakbyśmy się starali, pierwszego wrażenia. Ono zawsze już pozostanie w jego pamięci. Możemy zmienić wiele zachowań i wyeliminować je z ich postępowania lecz pamiętajmy, że złe nawyki lub przykre doświadczenia mogą wrócić jak bumerang podczas dużego stresu i strachu.

Nie stosujcie metod tak często używanych przez „trenerów” – każą adeptom jeździectwa zmusić konia do podejścia do miejsca lub rzeczy, którego panicznie się bały i uciekały. Batem, ostrogami, kopaniem, krzykiem próbują zmusić te biedne, przerażone zwierzę do podejścia. Koń swoją postawą mówi nam: boję się, że to mnie skaleczy, zada ból, a co robi wtedy człowiek? Okłada go batem, bo koń nie chce podejść… W taki sposób potęgujemy tylko strach i tendencje do płoszenia. Powinniśmy zareagować odwrotnie – gdy koń boi się i ucieka od „strasznego’ miejsca, powinniśmy na tyle go uspokoić, by stał spokojnie i zachęcić go jakimś smakołykiem. Wtedy koń nie będzie kojarzył sobie źle tego miejsca, o wiele chętniej zapozna się ze „strasznym” przedmiotem lub miejscem.

Gdy będziemy stosować odpowiednie metody, które będą potęgować tą dobrą ciekawość, nasze problemy i niechęć konia do wielu czynności zniknie. Ale na strach nie możemy reagować agresją. Musimy zapamiętać, że to jest natura konia – najpierw ucieczka potem zastanawianie się, czy na pewno to mnie chce skrzywdzić?

~ Marta Adamkiewicz

Copyright © 2022 Stajnia ISKRA
Design: Proformat
crossmenuarrow-right linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram